niedziela, 7 października 2012

...

Witam Was ;*
Nigdy, po prostu nigdy nie miałam zamiaru pisać tej notki, nawet mi na myśl nie przyszło, że kiedykolwiek mogłoby do tego dojść.
Będę z Wami szczera i powiem, że od 3 tygodni przygotowywałam się na napisanie tej notki, jest to dla mnie bardzo trudne, uwierzcie mi... simowe blogi prowadzę już kilka dobrych lat, cały czas pamiętam jak zaczynał powstawać simcenter i moje pierwsze "blogi", włożyłam w to wszystko ogrom pracy i serca, cieszyłam się z każdego komentarza i każdej osoby, która choćby na chwilę zajrzała na mojego bloga.
Nie spodziewałam się, że ten czas nadejdzie, przynajmniej nie tak szybko, jak to się stało... wypaliłam się, to nie to, że już nie gram w simsy, bo gram i to często, mimo, że mam troszkę nauki, bo wiadomo, to już liceum, blogowanie też mi się nie znudziło, ba, nie wyobrażam sobie teraz, żebym nie prowadziła jakiegoś bloga, to mnie po prostu odpręża, ale... właśnie, ale... prowadzenie tego bloga nie sprawia mi już takiej przyjemności, jak kiedyś, czym to jest spowodowane, sama nie wiem, do dużo lepiej pracuje mi się na blogspocie, niż na onecie i ten fakt, ta nieświadomość chyba mnie najbardziej boli i nie daje mi spokoju.

Kurde, słucham teraz Lady Antebellum - If I Knew Then i jeszcze ta pogoda... jeszcze kilka sercowych spraw, normalnie mix nie do zniesienia...
Pewnie połowa mojej elity już usunęła mnie z listy, a druga połowa się nad tym poważnie zastanawia, nie mam Wam tego za złe kochani, to ja spartoliłam, za co z całego serca przepraszam, z resztą nie pierwszy raz spierniczyłam sprawę....

Jeżeli mam być szczera, to nie wiem, czy wrócę tu jeszcze na stałe, bardzo bym chciała, ale jak to wszystko się ułoży to nie wiem, może to tylko jakiś okresowy kryzys, nie mam pojęcia, ale uwierzcie mi, nie chce, żeby rzecz, która kiedyś sprawiała mi multum radości, teraz mnie męczyła, nie chce, żeby tak to wyglądało, nie chce się do niczego zmuszać, bo wiem, że mogłabym i blogowanie i siebie za to znienawidzić.

Mam ogromną nadzieję, że mnie rozumiecie i nie obrzucicie pomidorami.
Dziękuję Wam za to, co mnie przez te lata spotkało, za te znajomości ;*
Nieźle, za 2 miesiące simcenter obchodził by już swoje 3 urodziny, a ja tu takie cyrki odstawiam, wybaczcie mi. Chciałabym go dalej prowadzić, ale nie na siłę...

Blog o CSI:NY oczywiście nadal prowadzę, więc zapraszam gorąco na niego, czytajcie, oglądajcie i komentujcie ;)
(kliknij na obrazek, aby przejść na bloga)


8 komentarzy:

  1. oooj szkoda, ale rozumiem :c taka przerwa, choć mam nadzieję niedługa, dobrze ci zrobi i wrócisz do nas z ogromem pomysłów! trzymaj się cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. wielka szkoda :( kochałam Twojego bloga i oczywiście nadal go kocham;) naprawde jest mi bardzo smutno że odchodzisz :(

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda : ( . mam nadzieję , że to tylko chwilowe odczucie i , że nie długo wrócisz . zrób sobie przerwę i spokojnie nad tym przemyśl . Pozdrawiam Pan Sim

    OdpowiedzUsuń
  4. wróciłem :D . mam nadzieję , że znajdziesz czas i wejdziesz na nowego bloga : sims-back.blogspot.com . pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam na nową notkę ,a twoja świetne : D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie no proszę Cię : < W sumie to Cię rozumiem , też kiedyś tak miewałam , lecz mam nadzieję że jeszcze się pojawisz :*

    OdpowiedzUsuń
  7. dzięki :) . życzę jeszcze powodzenia w nowej szkole ;)

    OdpowiedzUsuń