Witajcie skarby ;)
Co tam u Was?
U mnie dobrze, wreszcie zakończenie roku, świadectwa i w ogóle.
Teraz mam nadzieje wracam pełną parą, mam nadzieje, bo zastanawiam się też nad tym, co zrobić z blogiem...
Zostawić go na Onecie, przenieść na blogspota, czy prowadzić go i tu i tu.... Myślę nad tym bardzo długo i do niczego nie mogę dojść... to jest chyba w tym wszystkim najgorsze...
Błagam was o pomoc, napiszcie, doradźcie mi co powinnam zrobić, bo kochany Onecik doprowadza mnie już do białej gorączki, ale z drugiej strony mam do niego ogromny sentyment. Niby awaria naprawiona, a czcionki i style nadal żyją swoim życiem. Dostałam e-maila, że już wszystko naprawione, że działa, że jest po prostu idealnie, a jaka jest prawda, to chyba każdy widzi...
Dobra, koniec narzekania, przechodzimy do jubileuszowej już części Messerów ;D
Kładziemy małego do spania ;*
...
Gilu Gilu
O jak słodko ;)
... albo nie...
Jaja ukręcę... ;p
Gramy w bilarda.
?
To sie nazywa zgromadzenia ;p
Ale, że takie uściski przy żonie...
Aniołek ♥
Misiu jest super...
... za to butelka niech sobie da siana ;p
Uczymy się chodzić.
...ale jednak lepiej poraczkować ;)
A może jednak ta butelka?
;)
Sweet ;*
Po ciężkim dniu...
Lucy nauczyła się chodzić.
Tosia też się kładzie
"Mały" stróż.
Pobudka w środku nocy - norma ;)
A rano do miasta wprowadziła się niejaka Samantha Spencer...
...
... jaki ma związek z Messerami, zaraz zobaczycie...
Danny spotkał swoją dziewczynę z liceum.
cmok cmok ;* ;*
dupek...
Zaczęli ze sobą rozmawiać...
... o ochronie środowiska...
...kulturze...
Ta mina ;p
;)
Nie obeszło sie bez tematów o duchach ;p
Hahaha
Danny stwierdził, że pójdzie do domu.
Jednak nie, rozmyślił się, aż strach sie bać, co mu do łba przyszło....
i Pani Zadecka ;)
Spencer umówiła się z kimś na mieście.
Pojechała taksówką do ekskluzywnej restauracji.
Wcześniej zarezerwowała stolik dla dwojga...
...a kto był tym facetem?
A no właśnie... Danny....
Zabić go za ten wyszczerz do niej!
Pomidorowa byłaby lepsza.
I głęboki łyk.
A ja myślałam, że to było moje zamówienie....
Ah... ta kelnerka....
Bierzemy się za spaghetti.
A tymczasem w domu...
C. D. N.
To tyle na dzisiaj.
Kolejna część już praktycznie gotowa ;)
Pozdrawiam gorąco!
uwielbiam ich :D nie mogę się doczekać, aż maluchy dorosną :3 mam prośbę, mogłabyś mnie informować na moim odpowie ? :)
OdpowiedzUsuń